W życiu każdego akwarysty nadchodzi ten moment - wymiana akwarium. Osobiście znudzony starym 240 litrowym akwarium, postanowiłem odstawić czarny silikon, wzmocnienia i float'a do lamusa. Chciałem świeżości, przejrzystości i odrobiny profesjonalizmu. Wybór padł oczywiście na optiwhite, 1300 złotych za akwarium 120x50x50 trzeba przyznać przeraża. Prawie dwa tygodnie szperania w internecie, przewinięcie się międzyinnymi przez blog akwaroslinne.blogspot.com i jest: MYCIOK - GUARDIAN. Znów szybkie poszukiwania w internecie, zapadła decyzja, biorę szkło z Mikołowa. Napisałem maila, odpowiedz wróciła szybko, cena zadowalająca, transport zapewniony ze strony wykonawcy i płatność praktycznie przy odbiorze.
Zamówione! Na szkło w klasycznym rozmiarze 182 litrów (90x45x45) czekałem trzy tygodnie. Może ze względu na okres świąteczny to tyle trwało, niewiem. W każdym bądź razie akwarium po dostarczeniu do domu pachniało jeszcze octem. Estetyke wykonania oceniam na 7,4 w skali do 10. Samo szkło bardzo ładnie szlifowane, trapez na krawędziach robi wrażenie, przezroczystość O.K.
Można się nieco przyczepić do równości silikonu w niektórych miejscach ale uważam to za mniej istotne bo przy przedniej szybie, czyli tam gdzie zazwyczaj kierujemy wzrok jest on położony w porządku. Bąble, bąbelki pojawiające się po zalaniu akwarium wodą wystąpiły na długości ~10 cm licząc od góry szyby. Są to mikropęcherzyki powstałe w skutek naprężenia i braku wzmocnień wzdłużnych niźli, wada produkcyjna. W pustym zbiorniku nie było ani jednego pęcherzyka w silikonie. Szkło mojego akwarium ma 10mm więc raczej się nie obawiam, choć ciągle to monitoruję. Mam nadzieję, że pomogę komuś moimi wypocinami, pozdrawiam i dobrego wzrostu zieleni życzę! ;-)
Więcej zdjęć:
Dziękuję Mariuszowi za udostępnienie opisu i zdjęć.
Spodobał Ci się ten wpis? Kliknij "Lubię to"!